Relacje uczestników

Jak było w USA?

Przeczytaj relacje

Zobacz reportaże

scroll

Zobacz, jak radzą sobie nasze au pair!

Przygoda życia w USA

Rok w Stanach – relacja Emilii

Mam na imię Emilia i mam 20 lat. Swoją przygodę z programem Au Pair zakończyłam w lipcu tego roku. W czerwcu 2017 roku wyleciałam z Warszawy na orientation do Nowego Jorku aby rozpocząć przygodę swojego życia.

Mój perfect match okazał się cudowną rodzinką ze stanu Virginia: dwóch cudownych rodziców oraz dwójka dzieci – Sebastian 3 latka oraz Taylor 5 lat. Minęły 3 miesiące odkąd wróciłam do Polski i jestem w stałym kontakcie ze swoją rodzinka, piszemy maile, dzwonimy i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła ich odwiedzić i zobaczyć jak wyrosły moje dzieciaki!

Ale zacznijmy od początku… Skąd pomysł na Au Pair?
Dowiedziałam się o programie zupełnie przypadkowo, na zajęciach z angielskiego zobaczyłam słówko którego nie rozumiałam: „au pair”. Gdy pani wytłumaczyła co to znaczy, od razu zaciekawiona po powrocie do domu przeszukałam internet. Pomysł wydawał mi się idealny: roczny pobyt w wymarzonych Stanach, poprawa języka w zamian za opiekę nad dziećmi, które uwielbiam!

Proces aplikacji zaczęłam niemalże następnego dnia. Moja rodzina była w szoku gdy ogłosiłam, że zdecydowałam się na wyjazd, wszyscy jednak bardzo mnie wspierali i stwierdzili, że to ogromna szansa na przeżycie czegoś niesamowitego.
Po kilku miesiącach znalazłam swój perfect match i czekałam, aż w końcu nadejdzie czerwiec gdy wsiądę do samolotu i rozpocznę przygodę swojego życia!
Pamiętam jak byłam zdenerwowana przed pierwszym spotkaniem z moja rodzinką, wysiadałam na dworcu w Waszyngtonie i czekałam z walizkami aż się pojawią. Po chwili nerwowego rozglądania się zobaczyłam ich, bukiet różowych balonów i plakat z napisem „Welcome home Emilia!” wykonany przez moje host kids. Cudowne wspomnienie którego nigdy nie zapomnę…

Moja rodzinka była dosłownie idealna, przez cały rok ani razu nie miałam problemu z rodzicami, często wieczorami, gdy dzieci poszły do łóżek rozmawialiśmy jeszcze długo o dosłownie wszystkim. Uwielbiali słuchać o mnie, moich zainteresowaniach, planach podróży oraz jak spędziłam dzień, nie tylko z dzieciakami! Dobry kontakt z hostami to podstawa udanego roku w Stanach. Dla moich dzieci byłam jak starsza siostra, spędzaliśmy mnóstwo czasu razem, nawet po moich godzinach pracy. Zawsze czułam się tam jako członek rodziny, nie pracownik.

Mieszkałam w Viennie, 20 minut od Waszyngtonu- stolicy Stanów Zjednoczonych. Waszyngton szybko stał się moim ulubionym miastem, początkowo spędzałam tam niemal każdy weekend!
Jako Au pair poznajesz wiele nowych ludzi, nie tylko z Ameryki. Masz okazję poznać również inne Au pair z każdego zakątka świata! W moim przypadku poznałam najlepszych przyjaciół z Danii, Kolumbii, Meksyku oraz Południowej Afryki. Przeżyliśmy wiele cudownych chwili, nikt nie zrozumie Au pair jak druga Au pair! Nawet gdy czasem nie wszystko było idealne, wiedziałam że mam wsparcie w moich przyjaciołach czego życzę każdemu!

 

W czasie swojego roku odwiedziłam wszystkie miejsca, które chciałam zobaczyć oraz byłam na koncertach, o których marzyłam od zawsze, wszystko to z moimi przyjaciółmi, których tam poznałam. Nadal jesteśmy w kontakcie i planujemy wspólne wakacje w przyszłym roku, już nie mogę się doczekać!
Bycie Au pair zmieniło moje życie oraz to kim jestem. Stałam się bardziej odpowiedzialna, cierpliwa, pewna siebie, poprawiłam swój język angielski oraz przeżyłam tyle niesamowitych chwil, że ciężko je wymienić! Polecam program każdemu – jest to idealna okazja na odkrycie siebie, spełnienie marzeń i przeżycie czegoś nowego!

 

Autorka: Emilia Roszig – konsultantka Au Pair in America na terenie Krakowa

Więcej zobaczysz tutaj.